Jak stałam się butoholiczką
Kiedy kilka lat temu, po raz pierwszy weszłam do siedziby marki Emis, a chwilę potem do Massimo Poli, poczułam, że wchodzę do świata, który mnie wciągnie. Półki uginały się pod pięknymi, kolorowymi, skórzanymi polskimi butami,.Mnóstwo butów — szpilki damskie, czółenka, kozaki, botki, a to wszystko w zasięgu femmishu. Te buty były inne. Były wykonane z najwyższej jakości włoskich skór, były kolorowe, a nie tylko brąz i czerń i co najważniejsze były w małym damskim rozmiarze. Pomyślałam sobie, jestem w Raju. Szpilki damskie, czółenka, baleriny, klapki i wszystko w małym damskim rozmiarze. Femmishu wciągnęło mnie w wir Butomanii. Kto mnie powstrzyma przed chodzeniem w tych wszystkich pięknych małych butach damskich? Odkąd pamiętam, miałam problem z butami. Gdy byłam w liceum, pożyczałam buty od przyjaciółki. Miała rodzinę we Francji i Stanach. Buty, które dostawała w paczkach, były takie piękne, dorosłe. A moje takie sportowe. Dorastałam wtedy, chciałam już nosić obcasy, ale było ciężko. A butów w małym rozmiarze miałam jak na lekarstwo. Szpilki damskie były już absolutnym rarytasem. Minęło kilka lat i co mogę powiedzieć: buty po prostu uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. W moim domu wypływają z każdej szafy. Co z tego, że niektóre mają kilka lat już, ale otwieram szafę i wkładam je na dowolną okazję. Traktuję je jak małe skarby.
Massimo Poli nieograniczona wyobraźnia.
Większość butów, które noszę są projektowane dla femmishu przeze mnie lub wspólnie z Panią E-projektantką Massimo Poli. Uwielbiam jej spojrzenie na rzeczywistość. To dzięki niej mogę projektować wyjątkowe buty dla wyjątkowych kobiet. Pełne koloru, dodatków. Często nieoczywiste. Wiem, że femmishu realizuje marzenia wielu kobiet.
Przyznaję się, że w moim przypadku wybór między trampkami a szpilkami damskimi praktycznie nie istnieje. Szpilki to moja wielka modowa miłość. Są dla jak biżuteria – dopełniają stylizację. Są dla mnie butami codziennymi. Wkładam je do pracy, na wieczór, na spotkanie z przyjaciółmi. Wyjątek robię, gdy idę z dzieciakami na rower czy plac zabaw. Wtedy albo trampki z linii Trainers Massimo Poli na lekkim podwyższeniu lub wielokolorowe sandałki, wszystko to z półki femmishu. Szpilki tu już dowolność w modzie i stylu. Ponieważ na co dzień noszę raczej stonowane ubrania. Upust dają, sobie zakładając szpilki. Kocham te wielokolorowe, radosne pełne życia. Szpilki złote, różowe, nude, wzorzyste, na samym końcu mojej listy są czarne, ale też bywają potrzebne. Czasem gładkie, czasem zupełnie odjechane – jak sandałki na 12 cm szpilce z myszką miki. Uwielbiam je.
Wiem, że szpilki damskie to trudny temat. Szczególnie gdy trampki weszły na salony, ale uwielbiam sposób, w jaki wysmuklają stopę, jak wyciągają nogi, jak dopełniają sukienkę, nadają szyk. Są jak rama do obrazu, nie są na pierwszym planie, ale to one nadają charakter całej stylizacji. I mimo że nie mam wzrostu modelki, to mój wzrost nie jest dla mnie problemem. Wręcz przeciwnie, zawsze słyszałam od taty, że małe jest piękne. Wybierając buty szczególną uwagę, przykładam do tego, aby, były wykonane przynajmniej w środku ze skóry oraz do koloru, który w naszej szarej codzienności jest dla mnie niezwykle ważny. Tak chyba pokrótce wygląda wyznanie butoholiczki, ale czy pracując w tak wyjątkowym sklepie internetowym, jak Femmishu małe buty damskie można inaczej?