Kobieta zmienną jest
"Kobieta jest zmienną, ponieważ jej zachowania, emocje, zdolności i preferencje mogą się różnić w zależności od okoliczności, społecznej roli, edukacji, doświadczeń i innych czynników. Kobieta może mieć zmienne nastroje, zdolności intelektualne, umiejętności interpersonalne i wiele innych cech, które mogą się zmieniać w czasie. Ponadto, kobieta może dokonywać zmian w swoim życiu, takich jak zmiana pracy, przeprowadzka, zawarcie małżeństwa lub rozwód, co również wpływa na jej zmienną naturę. Ogólnie rzecz biorąc, będzie różnica między jedną kobietą a drugą, a także między różnymi etapami życia jednej kobiety."
Poprosiłam AI o napisanie innymi słowy tytułu dzisiejszego wpisu. Przyznam, że spodziewałam się, że sztuczna inteligencja napisze nieco dłuższe, bardziej złożone zdanie, ale czy tego...?
Mam wrażenie, że ostatnie trzy lata, to w moim życiu ciąg niekończących się zmian, a zaczęło się bardzo niewinnie, ale o tym zaraz.
Moment zmiany
Czy macie podobnie, że przychodzi taki moment gdy czujecie silną potrzebę zmiany czegoś w swoim otoczeniu, zachowaniu, nawykach?
Oczywiście każda z nas ma w głowie jakąś idealną wersję siebie, ja nie dążę do tego ideału, ale do takiej siebie, którą będę lubiła i miała ochotę spędzać z nią jak najwięcej czasu. To dość zagmatwane. Będąc na szczycie Tarnicy, mój wzrok przykuł napis na drewnianej barierce: nie cel jest ważny, ale droga do niego."
Nie mogę się z nim nie zgodzić. Od paru lat jestem w procesie zmiany. Można byłoby powiedzieć, że to bardzo długo, ale nie spodziewałam się, że jedna spontaniczna decyzja, będzie tym kamyczkiem który wywoła lawinę.
U mnie kamyczkiem było wywalenie na środek pokoju całej zawartości szafy. Parę lat później czytając: Magię Sprzątania - Marie Kondo - uśmiechałam się pod nosem, bo niemal wszystko co było napisane w tej książce, samo do mnie przyszło. Przeczytanie książki było raczej konsekwencją tych wszystkich zmian które we mnie zaszły.
Tego dnia byłam szczera do bólu ze sobą. Rozliczyłam się z każdą szmatką którą wzięłam do ręki. Liczyło się jedno. Chciałam żeby była to moja szafa. Nie mojego męża, nie mojej mamy, siostry czy przyjaciółki. Miały tam być tylko rzeczy które ja lubię, w których czuję się dobrze. A dzięki temu odnaleźć siebie, którą lubię.
Czy uwierzyłabyś, że redukując szafę o co najmniej 3/4 ubrań, następnego dnia będziesz miała się w co ubrać. Paradoks tej sytuacji, polega na tym, że Tak - mam się w co ubrać i czuję się w tym świetnie. Dlatego, że wreszcie w tej szafie były moje rzeczy, nie osoby którą kiedyś byłam lub kiedyś będę lub którą moja mama chciałaby abym była. Była moja.
Początkująca minimalistka
Ten jeden dzień pociągnął za sobą setki małych i dużych decyzji. Po kilku latach mimo, że w naszym domu jest nadal mnóstwo przedmiotów, to są to rzeczy które uwielbiam, które dają mi dużo szczęścia i przyjemności w obcowaniu z nimi. Jestem początkującą minimalistką i to jest obłędnie wspaniałe uczucie.
Pozbycie się nadmiaru, dało mi coś bardzo cennego czas, a wraz z nim pojawiły się nowe myśli, pomysły. Zmiana moich nawyków miała swoje odbicie również w sposobie prowadzenia sklepu internetowego Femmishu. Kiedyś uczestniczyłam w kursie fotograficznym. Prowadzący wyznawał zasadę, że produkt powinien być przedstawiany na białym tle. Weszłam w to. Stworzyłam studio fotograficzne. Męczyłam się z tym strasznie, ale wydawało mi się, że tak będzie lepiej, bo tak robią wszyscy. Tylko czy zawsze to co robią inni jest właściwie. To ta szarość, w której odpowiedź i tak i nie jest jest właściwa. Dla mnie akurat tu nie- i było to widoczne na zdjęciach.
Czasami potencjalnie kryzysowa sytuacja, może obrócić bieg zdarzeń o 180 stopni. Parę tygodni temu, podczas wprowadzania kolekcji jesiennej w jednej chwili, wszystkie żarówki w lampach padły. Czas oczekiwania zdecydowanie za długi. Zamiast białych produktowych zdjęć w tym roku oglądacie buty zrobione w naszym ogródku. Zdjęcia są robione w ciągu dnia, w naturalnym świetle, dzięki czemu kolory są naprawdę dobre. Daję sobie kilka tygodni, jak przyjdą chłodne dni, ale myślę, że decyzja o pozbyciu się studia już zapadła.
Mam nadzieję, że kolejny etap w sklepie femmishu, przypadnie klientkom do gustu.
Dajcie znać w komentarzu co myślicie o zdjęciach robionych w naturalnym otoczeniu, a może wolicie te na białym tle.
Magdalena L.
Witam! Zdjęcia w naturze, czy nawet domowych pomieszczeniach są o wiele bardziej interesujące niż te na białym tle. Często bardziej uwydatniają kolor, jak np. buty na szachownicy. Wydaje mi się, że kolor bardziej przyciąga, niż białe tło. Tyle ode mnie, pozdrawiam