Femmishu w ruinach?
Zrobiło się ciepło, odkrywam moje miasto Warszawę na nowo. Długi weekend nigdy nie wygania mnie z domu, ale kilka godzin szwendania się jest zawsze mile widziane. Kręcę się wokół Warszawy całe życie, ale ona wciąż odkrywa przede mną nowe zakamarki.
Impreza niespodzianka dla kolegi. Paint Ball-nawet nie wiem, czy pisownia jest właściwa. Jestem zadeklarowaną pacyfistką, dlatego pobyt w budynkach po dawnej fabryce FSO, wykorzystałam na zwiedzanie. A tak zwiedzanie, jakoś zawsze ciągnęło mnie do ruin. Niestety z tej prężnie kiedyś działającej fabryki została tylko spektakularnie schodząca farba ze ścian. Mimo to skala tej fabryki nadal robi potężne wrażenie. Tym bardziej, że gdy mój mąż latał za celem, ja chodziłam po opustoszałych biurach i halach. Sceneria na świetny horror, uwierzcie mi.
Z Agnieszką i Natalią podczas sesji dla femmishu małe buty damskie, odwiedzałyśmy różne miejsca. Raczej trzymałam się miejsc, w które mimo swojej długiej historii, wciąż pozostają użytkowe dla Warszawiaków. Do sesji małych butów damskich odwiedziłyśmy m.in. Politechnikę Warszawską, stary oficerski Żoliborz, Starówkę.
Pomysł na sesję femmishu
A tu, pomnik upadku, ogromna hala, dawne biura, magazyny, w każdej z tych przestrzeni wystarczyło upuścić szpilkę, która w mojej wyobraźni by nieźle namieszała, ale nie mogłam opszeć się myśli, że to miejsce nie może tak po prostu odejść w niepamięć. Nawet w tak małostkowy sposób, jak tło dla sesji małych butów damskich, byłoby już czymś.
Agnieszka co Ty na to?
Sesja w warunkach nieodrywających uwagi od butów femmishu, a jednak dodająca im charakteru.
Agnieszka
Jestem za :)