Małe wiosenne stopy

W tym roku zima przemknęła się niepostrzeżenie. Co roku dzielę ciemny, zimowy czas na kilka etapów. Do gwiazdki, do lutego, marca, a potem już właściwie wiosna. W tym roku zima przeleciała, a ja jej nie zauważyłam. I to chyba nie dlatego, że w Warszawie śnieg widziałam raz.

Każda oznaka zbliżającej się wiosny, zawsze napawa mnie optymizmem. Krótkie i zimne dni wkrótce odejdą, aby wyjść do kuriera, nie będę musiała wkładać kurtki. Ta wiosna była nieco inna. Pewnie będziemy o nie opowiadać naszym dzieciom, jak moi rodzice opowiadali o zimie stulecia.

Wiosna niekoniecznie ciepła, raczej, bo przeplata trochę zimy..... Reorganizacja dotychczasowego stylu życia wymusiła na nas nowe zachowania. Już problemem nie było, którą sukienkę na siebie założyć, czy jaką bluzkę dobrać do spodni wychodząc do pracy. Dylematem stał się dobór koloru skarpetek do dresu.

A skoro nasze małe stopy, są milutko otulone przez ciepłe skarpetki, małe buty damskie kurzą się na półce w szafie, a my zastanawiamy się jak pogodzić pracę zdalną (o dziwo dłuższą niż ta w biurze), z bandą rozbójników, którzy powinny teraz pobierać nauki w przedszkolach i szkołach to która z nas pomyślała, aby gdy tylko wiosna wreszcie się rozgości pokazać światu piękne, zadbane małe stopy?

A zatem zadbajmy o małe stopy wspólnie z femmishu

Myślę, że w maju już spokojnie można dopchnąć kozaki kolanem, w najgłębszy kąt szafy. Botki również stawiamy na wyższej półce. Czas na zmiany. Wiosna wymaga od nas pewnych zabiegów, bo zimą mało która kobieta poświęca czas na pielęgnację stóp. Przedstawiam Wam sposoby, które dawno temu znalazłam w internecie, ale sprawdzają się idealnie:

Kąpiel w wodzie z solą lub miętą

Po jesieni i zimie skóra na stopach nie wygląda ładnie, popękana i szorstka skóra, pogrubiony naskórek. Ja zaczynam od gorącej kąpieli. Do miski wlewam ciepłą wodę i wrzucam garść soli morskiej lub parę listków mięty. To świetny sposób na poprawienie stanu skóry na stopach i uniknięcie grzybicy, a przy okazji wspaniały relaks. Po tym zabiegu nalezy bardzo dokładnie wytrzeć stopy.

Pedicure

Po solnej kąpieli zabieram się za pedicure. Mam w perspektywie sandałki i klapki, a nie – jak ostatnio – grube skarpety, botki i kozaki, dlatego bardzo się do niego przykładam. Po kąpieli skóra jest miękka, co ułatwia pedicure. Z całą pewnością nie wycinam obumarłego naskórka, a jedynie odciągam go wykałaczką. Sposób jest bardzo przyjazny, dla stóp. A najlepsze jest to, że nie ma po nim uczucia, skaleczonych palców. Polecam

Peeling

Peeling, zwłaszcza pięt. Ja wybieram peelingi silnie złuszczające, które mają w składzie mocznik. Jeżeli wolicie, możecie użyć tarki albo pumeksu, ale pamiętajcie o systematycznym oczyszczaniu tego ostatniego.

Całonocna maska

Wieczorem robię maskę silnie nawilżającą i zmiękczającą, owijam stopy torebką foliową i idę spać. Ciepło sprawi, że maska wchłonie się także w najgłębsze warstwy skóry, a efekt utrzyma się dłużej.

SOS femmishu

Zdarza się, pięty są popękane, dlatego raz w tygodniu moczę stopy w wodzie zagotowanej z garścią siemienia lnianego i obierkami z 3 dużych ziemniaków. Po kąpieli ścieram stwardniały naskórek pumeksem i smaruję kremem z gliceryną.

Obiecuję sobie, że „od teraz” będę systematycznie, przez cały rok, dbała o stopy, ale zwykle mi się to nie udaje. Pamiętajcie, że regularne stosowanie zabiegów złuszczających i nawilżających znacznie poprawi wygląd Waszych stóp, a przy okazji oszczędzi Wam wielogodzinnej, jednorazowej pracy.

Po takich zabiegach zakładam ostatnio moje ulubione czółenka bez pięty, zaprojektowane specjalnie dla femmishu - model Avola. Pięknie odsłaniają zadbane pięty.

Jeżeli macie sprawdzone sposoby, aby małe stopy były gładkie i miłe w dotyku, podzielcie się z femmishu.

A.